2015
rokiem wyborczym
^
^
Wszystko po to, żeby wygrał nasz kandydat - tak w skrócie tłumaczy swoje zniknięcie na czas kampanii prezydenckiej Jarosław Kaczyński. Również brakuje w mediach Joachima Brudzińskiego, a także Antoniego Macierewicza. Wszyscy oni przez swoje wypowiedzi, jak i sposób zachowania się czy też sam wygląd, obniżają znacząco notowania PiS. W tym kandydata na urząd Prezydenta RP - Andrzeja Dudy. Trzy twarze stojące na czele organizacji, która na czas kampanii wyborczej musi ich "zapuszkować". To jest naprawdę "upierdliwe" dla nich, gdy trzech najżarliwszych podpalaczy Polski na ten czas musi wygasić smocze nawyki ziania ogniem przez swoje otwory gębowe. "Formalnie pozostaję oczywiście szefem PiS, ale w sensie ekspozycji będziemy stawiać na naszego kandydata na prezydenta" - oto słowa Zbawcy. Jestem bardzo ciekaw, jak ten sam zestaw osób będzie się zachowywał przed samymi wyborami parlamentarnymi. Wspominając historię dwóch poprzednich kampanii wyborczych do krajowego parlamentu jestem przekonany, że i tym razem prezes Kaczyński stanie na wysokości zadania. To znaczy w razie zbyt przychylnych sondaży znowu "wywinie jakiś numer", by tylko nie spotkało go nieszczęście formowania rządu po wygranych wyborach. No, bo niby z kogo miałby stworzyć ten rząd? Wszyscy najlepsi od niego odeszli, a z pozostałych "fachowców" to nawet urzędu Gminy w Bździnbździnowie nie udałoby się sklecić. Jedynie urząd sołtysa w Kaczych Opowieściach byłby możliwym do obsadzenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz