29 sierpnia 2015
Do picia przyznaje się ponad 90 procent nieletnich - podaje Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Piją już dwunastolatki. W czasie wakacji spożycie alkoholu wśród dzieci i młodzieży znacznie wzrasta.
(...) Biskup Tadeusz Bronakowski stoi na czele Zespołu Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Trzeźwości. Jego list będzie jutro czytany w kościołach (...)
+++
Spodziewam się kolejnego bleblania w słowach wypominającego wiernym ich grzechy hierarchy. Bez krzty refleksji nad postawą wielu kapłanów, spełniających swoje powołanie w sposób niegodny chrześcijanina.
^
Świadek Boga. Kapłan
Jego rolą jest umacnianie braci i siostry w wierze,
nadziei i miłości.
^
Czemu to zwykli, prości wierni często rozróżniają „księdza" i „księdza z powołania"..?
^
Być człowiekim wśród ludzi i wraz z nimi uczyć się człowieczeństwa. To niewielu potrafi. Kapłan winien tu być wolnym człowiekiem, nie zamkniętym w kościelnych schematach, wolnym od manipulacji i wszelkich układów. Mający otwarte serce, ale także i drzwi plebani. Brat wśród braci i człowiek wśród ludzi, a nie oddaloną od nich "czcigodną osobą"
Czci godną. I tutaj spójrzmy na wielu spośród ekscelencji, prałatow czy kanoników. Czy oni wszyscy są godni czci?
^
Konkludując. Rola kapłana we współczesnym świecie mogłaby być być bardzo duża wtedy i tylko wtedy, gdyby to on stał się wzorem do naśladowania. Społeczeństwa powinny uczyć się od niego miłości, przebaczania, zrozumienia oraz tolerancji. I po to jest powołanym do pełnienia posługi bożej, a nie ograniczenia się do wytykania innym ich błędów. Oraz naciskania wszelkimi środkami na państwo świeckie, by swoim ustawodawstwem łatało ich nieumiejetności i brak chęci do wypełniania powierzonej im roli nauczycieli. To tak, jakby kodeks karny przewidywał kary dla mniej pojętnych obywateli państwa, z racji ich ograniczeń w rozpoznawaniu dobra od zła. Takich się powinno leczyć, a nie karać. Tak, jak to czyni od wieków Kościół swoimi groźbami ekskomuniki czy nawet piekieł...
^
Ten mój opis nie ma nic wspólnego z walką z Kościołem. Wrzaskliwe wypowiedzi wielu polityków tzw. prawicy na ten temat, jak i komentatorów ich popierających, są jedynie opiniami osób nie rozróżniających hierarchi kościelnej od samego Kościoła. Stanowionego przez zbór wiernych, a nie tylko samych kapłanów. W każdym państwie istnieje jakaś opozycja, mniej lub bardziej dopuszczana do głosu. Te opozycje krytykują z reguły rządzących danym państwem, a nie samo państwo. Tak i tutaj, krytyka skierowana przeciwko hierarchom kościelnym nie jest walką z samym Kościołem, ani też wiarą (religią) przez niego głoszoną. Jeśli istotnie jest głoszona w imię i zgodnie z pierwotnymi założeniami i naukami jej twórcy. W tym wypadku Chrystusa.
+++
16 sierpnia 2015
Przy niedzielnym śniadaniu, o naszych sprawach słów kilka...
.
Metropolita częstochowski abp Wacław Depo:
jakakolwiek próba odłączenia Kościoła od państwa jest niewłaściwa
.
- Abp Depo podkreślił, że chrześcijanin ma obowiązek obrony wartości – nie tylko wiary, ale także rozumu.
- Nam nie grozi – demagogicznie ujmując – państwo wyznaniowe, ale - jak mocno wołał św. Jan Paweł II - zagraża nam kłamstwo udające prawdę i grzech udający dobro...
+
Bardzo znamienne słowa o podstawowych obowiązkach chrześcijan. Te prawdy o potrzebie obrony nie tylko wiary, ale i rozumu stoją jednak w sprzeczności - według mojej oceny - z wolą innych hierarchów Kościoła, którzy to chcą nałożenia kar na zwolenników in vitro. Tutaj rozum z wiarą stoją w zdecydowanej sprzeczności. To drugie zdanie, wypowiedziane przez abp. Wacława Depo, w swojej znacznej części dotyczy również samych kapłanów, niezależnie od ich pełnionych tam funkcji. I także tych, którzy przecież nieoficjalnie, lecz stanowczo, z pełną determinacją, wspomagani przez uzależnionych od nich politykierów, dążą do dominacji Kościoła nad państwem.
Refleksja, jaka mnie nachodzi po tych, czy innych słowach kościelnych hierarchów jest jednoznaczna, lecz w żadnej mierze nie ma nic wspólnego z walką z samą religią. Jest jedynie gorzką prawdą, którą należałoby Kościołowi przełknąć do końca, aby poskutkowała chociażby częściowo w sposób właściwy. Śmiem twierdzić bowiem, że dopóki hierarchowie polskiego Kościoła, wywodzący się "z nadania" Jana Pawła II nie ustąpią miejsca swoim następcom, sprzeczności w polskim Kościele nie zamilkną. Nie jest zarzutem, a jedynie zrozumiałym przyczynkiem, że nasz Papież inaczej nieco oceniał w głębi swojej duszy "ziomali" niż obcych, powoływanych przez Niego do sprawowania wysokich funkcji kościelnych. Stąd też niektórzy z biskupów polskich, po prostu nie dorasta do tej roli. Zadufani w swoją nieomylność stawiają się często ponad mądrość boską, ferując już tu na ziemi swoje wyroki. A to też jest zdecydowanie sprzeczne z naukami Jezusa Chrystusa, na którego krzyżu oparta jest wiara chrześcijańska...
+*+
26 października 2014
W polskim Kościele zmiany nie będzie
W polskim Kościele nurt liberalny jest właściwie nieobecny. A nurt konserwatywny jest zdziczały – mówi prof. Tadeusz Bartoś, filozof, publicysta, były zakonnik.
*
W polskim Kościele nurt liberalny jest właściwie nieobecny. A nurt konserwatywny jest zdziczały – mówi prof. Tadeusz Bartoś, filozof, publicysta, były zakonnik.
*
Po raz kolejny twierdzę, że dopóki hierarchowie polskiego Kościoła, wywodzacy się "z nadania" Jana Pawła II, nie ustąpią miejsca swoim następcom - zmiana taka jest niemożliwa. Nasz Papież - nie mam zamiaru Go tutaj krytykować - inaczej nieco oceniał w głębi swojej duszy "ziomali", niż obcych, powoływanych przez Niego do sprawowania wysokich funkcji kościelnych. Stąd też to zadufanie w swoją nieomylność wśród polskich biskupów, wyświęconych za sprawą Świętego JPII. A przecież jedynie sam Pan Bóg - kto w niego wierzy - może ocenić ich wiarygodność w pełnieniu swoich obowiązków, nie zaś żadna inna osoba, nawet będąca - jak w przypadku papieży - Jego namiestnikiem ziemskim... Co tu dużo mówić - przecież i wśród papieży na przestrzeni wieków zdarzały się postacie, w żaden sposób nie przystające do tej funkcji, oceniając ich sposób życia wśród wiernych Kościołowi. Przykład poniżej:
*
Juliusz III
*
Zbereźnicy się nie golą
- oni zarośnięci -
Kierowani własną wolą
- są jak inni święci -
Ci przeważnie mieli brody
- niektórzy do pasa -
I dla własnej swej wygody
- musieli podkasać -
Aby zupa, wino, piwo
- nie sklejała kłaków -
Wtedy to by wyglądali
- na zwykłych żebraków -
A tak, wiszą na obrazach
- wielce zasłużeni -
Im służący hipokryci
- mają nas w kieszeni -
-bronmus45-
+++
20 października 2014
Jestem zdecydowanie zaskoczony treścią tego tytułu. Treścią, powiązaną przecież z jakąś myślą przewodnią, do tego tytułu prowadzącą. Zachodzi tu identyczna sytuacja, jak w przypadku ugrupowania PiS, nawołującego ustami p.Błaszczaka - opisywanego w moim wczorajszym komentarzu - jak i samego prezesa Kaczyńskiego, do eliminacji nienawiści z życia politycznego Polski. Zacytuję tutaj sam siebie z pewną sentencją, ukutą na potrzeby właśnie takich sytuacji:
Nie każda mowa wypływa z ust mówcy złotą myślą. Wiele z nich przypomina jedynie urynę spływającą potokiem do przepastnego, moherowego szamba...
W przypadku zarówno Kościoła, jak i wspomnianego PiS, siejący gorszącą burzę sprawcy, postanawiają teraz "odwrócić kota ogonem" i zwalić winę z siebie na innych. A jeszcze lepiej na kogoś, którego chcieliby ośmieszyć, upokorzyć, oskarżyć o swoje własne - "porażająco" niskie pobudki w wypełnianiu powinności służenia społeczeństwu. No więc w przypadku rzekomej dyskryminacji katolików - do których sam się zaliczam z racji Sakramentów Chrztu, Komunii św, Bierzmowania - nic takiego nie da się zauważyć w otaczającej nas, polskiej rzeczywistości. Wręcz przeciwnie. To właśnie nadmiernie rozbuchani w swoich rosnących żądaniach hierarchowie Kościoła polskiego za nic mają innowierców, czy nawet ateistów, starając się narzucić wszystkim swoją ideologię życia. Po prostu dążą do ostatecznej symbiozy Ołtarza i Tronu, oczywiście pod ich dyktando. Do utworzenia z Polski jak najszybciej środkowoeuropejskiego państwa wyznaniowego... Katotalibanu pod ich przywództwem. Pomocnym w tym dziele byłby zapewne wybór jak największej ilości kandydatów z ramienia PiS we wszystkich, następujących po sobie od teraz wyborach. Za poparcie z kazalnic kościelnych, ta sekta ograniczonych ze wszech miar osobników, gotowa jest na daleko idące ustępstwa w stosunku do oczekiwań rządzących obecnie polskim Kościołem. Grozi więc naszym pokoleniowym następcom istne piekło na kościelnej ziemi...czyli:
Kaczystan Kościelny - lub może - Kośćland Kaczy
+++
19 października 2014
+++
Jak można nauczać wiary w Boga, którego kapłani w coraz większej ilości przypadków dopuszczają się postępków, będących skrajnie przeciwnymi do zasad religii przez nich reprezentowanej...? Co należy sądzić o hierarchach kościelnych, którzy tak mocno sprzeciwiali się na ostatnim synodzie biskupów wobec propozycji papieża otwarcia się Kościoła na osoby, pozostające w związkach jednopłciowych, jeśli właśnie takie przypadki, występujące wśród samych funkcjonariuszy Kościoła są "zamiatane pod dywan"..? Co najwyżej karane przeniesieniem winnego tych praktyk kapłana do innej parafii. Najwyższy obecnie przedstawiciel polskiej hierarchii kościelnej - abp Wojciech Polak - mówi o zamiarach Kościoła wobec zjawiska pedofilii. To przecież z tego środowiska wywodzi się znaczna część tychże pedofili, zawzięcie bronionych od wieków przez ich zwierzchników... I teraz mamy uwierzyć w kolejne słowa, zapowiadające zdecydowane zmiany w sposobie myślenia polskich władców Kościoła..?!!! Pusty śmiech, prowadzący do zgorszenia.. Wy to czyńcie - mniej lub bardziej szanowni hierarchowie - a nie powielajcie politycznych obiecanek politmatołków, starających się o przygarnięcie jak największej liczby osób, wierzących w głoszone przez nich bajeczki. Czy aby na pewno pójdziecie zapowiadaną od lat drogą, zwalczając "ogniem i mieczem" przypadki trądu, jakim przesiąknięta jest krew wielu waszych "kolegów po fachu"..? Ja wam osobiście nie wierzę, po siedemdziesięciu latach życia, z którego część związana była z posługą ministranta podczas odprawiania mszy świętej w obrządku rzymskokatolickim. Dziwię się mocno tym osobom, które jeszcze w to wierzą, wobec obecnej sytuacji panującej wewnątrz grona biskupów, tworzących polski Episkopat.. Dopiero czyny samego Kościoła, wydające zdrowe owoce tej pracy, mogłyby przekonać takich jak ja, wątpiących w rzetelność części polskich hierarchów kościelnych. W żadnym wypadku nie jest to moja walka z samym Kościołem, lecz fałszywymi kapłanami religi, udających jedynie pośredników pomiędzy Bogiem a rzeszami wiernych, tworzących Jego Kościół...
+++
16 października 2014
Obrazki "obrazoburcze"...
czyli słów kilka o kondycji polskiego Kościoła
Już słyszę słowa oburzenia, potępiajace "w czambuł" moje tu przemyślenia, płynące jednak z głębi serca. Polski Kościół zdecydowanie chyli się ku znaczącemu upadkowi, w stosunku do okresu sprzed pierwszej części pontyfikatu naszego papieża - Jana Pawła II. Wpływ na taki stan rzeczy miało i ma nadal wiele czynników, chociażby otwarcie Polski na świat po przełomie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Otwarcie Polski to więc również szersze otwarcie oczu naszych rodaków na przemiany religijne w wielu [jeśli nie wszystkich] krajach Zachodu. Lecz ja jednak chcę tutaj przedstawić nieco inną ocenę tychże teraźniejszych kłopotów Kościoła. Wiąże je z osobą ... Jana Pawła II... Sam osobiście nic nie mam przeciwko Karolowi Wojtyle, lecz Jego wieloletni pontyfikat wygenerował w polskim Kościele wielu dzisiejszych dostojników, niegodnych tego miana. J.P II zapewne nie wyświęcał tychże dzisiejszych hierarchów bez wewnętrznego przekonania o słuszności swoich decyzji, ale... Zawsze to dusza Papieża, z nostalgią wspominająca swoje "polskie lata" była bardziej przychylna dla polskich duchownych. Zaś polscy wierni, tworzacy przecież nasz Kościół, zapatrzeni z dumą w J.P II, nie postrzegali swoich kapłanów z należytą ostrością. Przepraszam za porównanie, lecz to tak samo, jak z Donaldem Tuskiem. Jego przywódctwo przyciemniało nieco obraz Platformy, jako całości. I tu i tam "wierni" mają szansę przejrzeć na oczy dopiero po owocach pracy następców. Papież Franciszek, wytykający wiele błędów światowego Kościoła, coraz szerzej otwiera oczy na jego ocenę wśród wiernych. Szczególnie w Polsce, oślepionej nieco blaskiem świętości Jana Pawła II... Polacy - Ci wierzący - zaczęli więc dostrzegać coraz częściej wiele nieprawidłowości w poczynaniach ich "duchowych pasterzy", co z kolei musi doprowadzić do spadku statystycznego. Twierdzę więc, że dopóki "namaszczeni" przez J.P II polscy hierarchowie kościelni nie ustąpią miejsca swoim następcom, Kościół polski będzie przeżywał coraz większe trudności...
+++
14 października 2014
Upadek mitów
+++
16 września 2014
Katoliccy rodzice mają obowiązek zapisywania swoich dzieci na lekcje religii. A wszyscy uczniowie - katolicy mają w nich sumiennie uczestniczyć – nakazują biskupi w specjalnie przygotowanym oświadczeniu.
***
Do jasnej ch....!!! Już mam doprawdy dosyć być ciągle informowanym przez wszelkiej maści publikatory, o błazeńskich wymaganiach niezrównoważonych psychicznie facetów w sutannach. Niech sobie takie wiadomości ogłaszają w swoich katolickich piśmidłach, będących pożywką dla ich moherowych wiernych. Lecz jeżeli już zapoznałem się z tym narzuconym przez sługów Kościoła obowiązkiem, pozwólcie, że zabiorę i ja głos w przedmiotowej sprawie. Właśnie - funkcjonariusze kościelni usadowieni na wszelkich szczeblach hierarchi tej instytucji są jedynie sługami dla Kościoła, czyli zbioru wiernych owej religii. Nie mogą nic narzucać, co nie istnieje u podstaw biblijnych praw i obowiązków, będących jedyną strawą duchową dla rzesz wierzących. Radzę więc wszystkim wiernym zapoznać się z Biblią, a zapewne zjeży się im włos na głowie, gdy się przekonają, jak obecnie głoszone zasady wiary są sprzeczne z Pismem Świętym. Dzisiejszy Kościół, to instytucja na wskroś mafijna [mafia z niej bierze przecież wzorce], żądna jedynie władzy i pieniędzy. Nawet sam tytuł artykułu opisujący treść oświadczenia biskupów jest już tego dobitnym przykładem. Każdy sposób - wg. przeświadczenia biskupów - jest dobrym dla zwiększenia ilości wiernych. Bo za tym idą przecież pieniądze, chociażby z niedzielnych składek na tacę - i nie tylko. Od początku życia aż po grobową deskę płacimy im przecież za tą usłużną wobec nas rolę kapłanów. Chrzest, komunia, ślub, pogrzeb, coroczna kolęda, czy wszelkiego rodzaju święcenia rzeczy, budynków, pól uprawnych czy też zwierząt - wszystko to sowicie opłacane. Tym sowiciej im większa jest rzesza wiernych. Zamiast swoją postawą i nauczaniem przyciągać nowych wyznawców, dzisiejsi kapłani różnych szczebli wolą wybierać prostszą drogę. Mianowicie poprzez coraz nachalniejsze próby wpływania na stanowione prawo - świeckie czy religijne, coraz mocniej zacieśniając symbiozę Ołtarza i Tronu. W ten oto sposób Polska staje się w niebezpiecznie zatrważający sposób "Katotalibanem" środkowej Europy, państwem na wskroś wyznaniowym, podporzadkowanym w znacznym już stopniu hierarchii kościelnej. Hierarchi uwikłanej w ochronę swoich "kolegów po fachu" - zwykłych przestępców - przed obowiązującym póki co, świeckim prawem Państwa, w którym prowadzą swoją działalność. Tutaj bardzo dziwnym wydaje się być sprzeciw środowiska sprzyjającego Kościołowi, jak i samych duchownych, przeciw wprowadzeniu w szkołach edukacji seksualnej. Czyżby w Seminariach Duchownych, kształcących księży nauczano zgoła czegoś innego, stąd ta rzesza pedofili pośród tego środowiska..? Pomysł z pozwoleniem dla kapłanów na małżeństwa także okazałby się groźnym... Niejeden z nich popełniłby zapewne grzech..."nie pożądaj żony bliźniego swego"...
Na koniec mojego gniewnego komentarza przedstawię swoją wersję rozwiązania palącej sprawy pedofilii, istniejącej w tak niby "zbawczym" Kościele katolickim. Wersja drastyczna...
Niech wierni, stanowiący ów Kościół zobowiążą - a powinni mieć do tego prawo - swoje sługi, czyli kapłanów, aby ci poddawali się obowiązkowo zabiegowi medycznemu, pozwalającemu na usunięcie ich popędu seksualnego. I niech to będzie zasadą, warunkującą pełnienie posługi kapłańskiej w ich Kościele...
+++
14 września 2014
Od roku wiadomo, że Józef Wesołowski, polski arcybiskup i nuncjusz na Dominikanie, podejrzewany jest o seksualne wykorzystywanie nieletnich chłopców. Mimo to od roku były hierarcha, dobrze ukryty przed oczami opinii publicznej, unika odpowiedzialności karnej.
***
Arcybiskup Józef Wesołowski - jeden z wielu "apostołów piekieł" w katolickim Kościele. Owa instytucja nadal jednak uważa, że jest jedyną ostoją "prawości i sprawiedliwości" w życiu społeczeństw naszego globu. Razi to szczególnie tu u nas, w Polsce, gdzie hierarchowie kościelni w nachalny sposób starają się uzyskać decydujący wpływ na stanowienie prawa świeckiego. I za nic mają obowiazujące już prawa. Jedynym rozwiązaniem ochronnym przed przekształceniem naszego Kraju w "katotaliban", są niezwłoczne decyzje polskiego parlamentu, na natychmiastowo działające skutecznie prawo, rozdzielające ostatecznie Kościół od Państwa. Żeby kiedyś następne pokolenia - nasze prawnuki - nie wyklęły nas w imię tego oszukańczego dziś Boga, kreowanego poprzez obecnych funkcjonariuszy kościelnych - apostołów diabła... Mocno się zastanawiam - i zapewne nie tylko ja - czy jako dotychczasowy wyborca PO, nie zdecyduję się w następnych wyborach na poparcie ugrupowania realnie patrzącego na zakusy zachłannego kleru...
+++
14 września 2014
Abp Jędraszewski: Ateizm odbiera prawdę. Bierze się z braku wiedzy, nie z jej nadmiaru
Tylko w Bogu można odnaleźć siebie. To, co daje religia, ateizm odbiera. Ateizm odbiera prawdę, poczucie sensu istnienia, odbiera prawdę dlaczego warto cierpieć, poświęcać się i mimo tylu trudności żyć - mówił w Łodzi abp Marek Jędraszewski.
***
Wiara w istnienie Boga - obojętnie jakiej religii - na przestrzeni wieków, a tym bardziej we współczesnym świecie, powinna być rozpowszechniana przez nieskazitelnie czystych i przykładnych moralnie kapłanów. Bo kimże jest ten "ojciec duchowny"...?
Kapłan – osoba, która spełnia w imieniu wspólnoty religijnej funkcje kultowe i rytualne. Funkcje te nadają jej rolę przynajmniej częściowego pośrednika między Bogiem a ludźmi.
Więc ten pośrednik [pomiędzy Bogiem a ludźmi] jest odbierany jako wierny sługa swego [i wierzących] Pana, działający w Jego imieniu [dla przedstawienia obrazu i podobieństwa]. Tymczasem wiara w posłannictwo wielu kapłanów, przy obecnym rozwoju społeczeństw, musiała zostać zachwiana przez ich coraz częściej odkrywane występne życie doczesne, stojące w sprzeczności z głoszonymi przez nich samych naukami. Naukami płynącymi przecież [podobno?] od samego Boga. Więc jak ja mam odnaleźć siebie w tak przedstawianym Bogu?!!!... Że co..?..że mam wierzyć w Boga, a nie Jego kapłanów...?!!!. Przy tak znaczącej postawie wyższych hierarchów kościelnych, stojących murem w obronie zwykłych przestępców w sutannach..?!!! Zamiast wypalać ogniem każdy przejaw zachowań niegodnych boskiemu powołaniu, karze się takowych "nauczycieli cnoty życiowej" przeniesieniem w inne rejony kościelnych włości. Z takich to zachowań Kościoła rodzą się ich owoce, czyli ateiści. Na nic więc zda się biadolenie nad postępującą ateizacją społeczeństw, jeśli sam Kościół nie przestanie być "kuźnicą apostołów piekieł", rozsadzających tę potrzebną przecież instytucję od wewnątrz. Potrzebną tylko wtedy, jeśli zgodną z pierwotnymi naukami założycieli tej, czy innej religii. Oto cała prawda, widziana oczyma starszego, siedemdziesięcioletniego człowieka, byłego ministranta obrządku rzymskokatolickiego...
+++
Kościół w Polsce
Kościół w Polsce
Religie w Polsce są zdominowane już od dawna przez rzymskokatolickie chrześcijaństwo. To nie jest zarzut, tylko stwierdzenie faktu. I w tej oto religii – najbardziej są zauważalne, bo obserwowane przez większość społeczeństwa – wszelkie skrzywienia, wypaczenia etc. Chowanie ich pod dywan przynosi jeszcze większe szkody niż jawne wytykanie zauważanych tu i ówdzie nieprawidłowości – nawet przez niewierzących, czy tylko niepraktykujących. Często bowiem – takie spojrzenie z boku – mimo że wydaje się krzywdzącym – jest jedynym sposobem dla otrzeźwienia osób sprawujących zwierzchnictwo nad Kościołem
Spada liczba powołań do seminariów
- Od kiedy zmarł papież Jan Paweł II, liczba wstępujących do seminariów duchownych spadła prawie o połowę – pisze „Rzeczpospolita”.
„Mamy w Polsce widoczny kryzys
wiary”
wiary”
Jak wylicza „Rzeczpospolita”, w 2005 roku, w którym zmarł Jan Paweł II, do seminariów diecezjalnych zgłosiła się rekordowa liczba kandydatów – 1145. Ale już w 2006 r. – 1029, a rok później tylko 786.Z analiz statystyk wynika, że spadek powołań w 2013 r. w stosunku do 2012 wyniósł około 10 proc. Jednak w dłuższej perspektywie spadki są już ogromne.
W tym roku przyjęto zaś 589 kandydatów, co oznacza spadek o 48 proc. w porównaniu z 2005 r. Jeszcze gorzej jest w seminariach zakonnych, gdzie pojawiło się 169 kleryków, czyli o 51 proc. mniej niż 8 lat wcześnie.
W tym roku przyjęto zaś 589 kandydatów, co oznacza spadek o 48 proc. w porównaniu z 2005 r. Jeszcze gorzej jest w seminariach zakonnych, gdzie pojawiło się 169 kleryków, czyli o 51 proc. mniej niż 8 lat wcześnie.
podsumowanie
Więcej takich „apostołów wiary” jak kilku naszych – bo polskich – hierarchów kościelnych, a za parę lat zapewne w kościołach Krakowa czy Gdańska pojawią się pierwsi kapłanie o innym kolorze skóry. Jak w filmie „Kochaj, albo rzuć” na statku przewożącym Kargula, Pawlaka i Anię do Ameryki. Będzie więc i wesoło i śmiesznie… Warto dożyć tej chwili, by kolor skóry kapłana był takim mentalnym przygotowaniem do spotkania z… piekłem i jego funkcjonariuszami, czyli poczciwymi diabełkami – zawsze malowanymi na czarno..Więc – czarno to widzę… amen
Jestem za natychmiastowym i bezwzględnie przestrzeganym rozdziałem Kościoła od państwa. I zachowań wg. słów samego Jezusa:
Jezus rzekł: "Oddajcie więc cesarzowi to,
co jest cesarskie,
a Bogu to, co boskie".
Ewangelia wg Św. Mateusza 21 , 15-21
.
7 komentarzy:
Bez komentarzy żaden z blogów nie ma sensu istnienia. Bo niby po co?...Sam dla siebie mam pisać?... Więc proszę o nie...
CZY jest pan ateistą?
Jestem byłym mininstrantem, który nie znosi zachowania wielu tzw. ojców duchowych... I nie zwalczam Kościoła - ja Go bronię przed apostołami szatana.
j.w -
Odważny głos. Oby więcej ludzi zaczęło sięgać po Słowo, od którego Kościół Katolicki coraz bardziej się odcina (zniechęcając przy tym ludzi do szukania Boga). "Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi, albowiem sami nie wchodzicie ani nie pozwalacie wejść tym, którzy wchodzą". Pozdrawiam. :)
Dzięki za wsparcie. Takich opinii brakuje nam wszystkim, aby zacząć spogladać na świat bez kolorowych okularów. Pozdrawiam
Prześlij komentarz