wtorek, 14 lipca 2020

lipiec 2020 / 12


- kalekie kręgosłupy -

Statystyczni wyborcy Andrzeja Dudy, to w znakomitej większości osoby po 60 roku życia, pozostające pod silnym wpływem Kościoła, z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym, mieszkańcy wsi i małych miasteczek.

- coś we mnie pękło .. 

Sam bowiem zaliczam się do osób, które już dawno przekroczyły sześćdziesiąty rok życia, mieszkający w powiatowym mieście, z wykształceniem zaledwie średnim - a więc statystycznie zaliczany do zbioru sympatyków Dudy, do którego mi bardzo daleko w moich wyborach - antypody percepcji.

Jedno co mnie różni od owego zbioru, to nieodparte pragnienie zaistnienia jako obywatel państwa, z jednoznacznie wyraźnym rozdziałem Kościoła. Instytucja ta bowiem - w zasadniczej części podległa Watykanowi - jest jedynie gościem na danym terytorium zarządzanym przez świeckie władze, więc winna być nie tylko wdzięczna za jej tolerowanie, ale i bezwzględnie wystrzegać się jakichkolwiek żądań w stosunku do siebie, stanowiących coraz śmielsze próby mieszania się w zarządzanie owym państwem.

Czyżby zatem wpływ Kościoła stanowił tutaj o tak decydująco wyrazistej różnicy w postrzeganiu otaczającego nas świata? 

Rzeźbieni przez stulecia judeochrześcijańską doktryną wiary, dopasowującą nas do bieżących wymogów Kościoła, przeobraziliśmy się częściowo w żołnierzy, posłusznie podporządkowujących się narzuconym nam regułom. Stało się to tym bardziej jednoznaczne w obecnym czasie, gdy to grupa trzymająca władzę stara się sprawować ją na wzór PRL-owskich zarządców, z Pierwszym Sekretarzem KC PZPR w roli głównej - obecnie z przewodniczącym KP PiS. Tym razem jednak - nauczona porażką swojej poprzedniczki - w ścisłej współpracy z Kościołem, a nie przeciw niemu.

Zatem owo pęknięcie odczuwam jako bolesne niezrozumienie postaw mnie podobnych współobywateli, którzy to doświadczeni przecież siermiężną PRL-owszczyzną, poczuli jakąś melancholijną chęć powrotu do tamtej rzeczywistości, z przewodnią rolą partii w ich życiu. Bardzo ciężko mi będzie pogodzić się z takim właśnie ich wyborem, podyktowanym zapewne judaszowym groszem, rzuconym jako ochłap dla przypodobania się tej właśnie grupie w okresie przedwyborczym.

Jestem prawie pewien, że wielu z was podziela moje obawy, czy władza czerpiąca swe siły z grupy społecznej wymienionej na wstępie, może być zdolną do budowy Polski doganiającej coraz bardziej wykształcony świat, czy też skieruje nas w łapy odradzającej się potęgi Kremla. Bo przecież ta druga część społeczeństwa - niezbyt przychylna PiS-owi - została już pomazana znakiem gorszego sortu, więc zapewne nie wykrzesze w sobie zapału do współpracy z tzw. "dobrą zmianą".
~~

Brak komentarzy:

luty 2024 / 4

  Ура Польше, приветствую ПиС, приветствую Войцеховского..!!! ~~ Brawo PiS i jej komisarz; Janusz Wojciechowski!! Z Moskwy płyną te brawa w ...