- jaki pan, taki kram -
- z myślą o przyszłości ..
Wysłuchałem w miarę uważnie debaty prezydenckiej, przeprowadzonej wczoraj (17 czerwca 2020) w TVP. Pytania przygotowane zapewne na Nowogrodzkiej, obnażyły po raz wtóry mizerotę rządowej szczekaczki, łykającej kolejne miliardy z naszych podatków. Do tego jednak znaczna część społeczeństwa już zdążyła się przyzwyczaić. Mam nadzieję, że nie utożsamiła się jeszcze na tyle ze spektaklem, reżyserowanym przez posła z Żoliborza, zaliczanym przez wiele środowisk do gatunku opery mydlanej.
Prezentujący obecną grupę trzymającą władzę, główny aktor marnego przedstawienia, w miarę czytelnie wypełnił wyznaczoną mu - i jakże odpowiadającą jego charakterowi - postać mydłka. Osoby niedojrzałej emocjonalnie, całkowicie podatnej na odgrywanie roli sterowalnego przedmiotu. Bo tylko w taki - w miarę parlamentarny sposób - można ocenić wypowiedzi owego kandydata, pretendującego do sprawowania najważniejszego (zdawałoby się), urzędu prezydenta - czyli Pierwszego Obywatela Najjaśniejszej Rzeczypospolitej - przez następne pięć lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz