Przemyślenia podyktowane życiem
.
Rozumny człowiek odrzuci kamień z buta, który go uwiera i pójdzie dalej.
Nieudacznik zatrzyma się, by przeprowadzić swoje własne, drobiazgowe
śledztwo - skąd, dlaczego, i z jakim zamiarem ktoś ten kamień podrzucił
mu do buta. Często przy tym dochodząc do wniosków nie mających nic
wspólnego z rzeczywistością, gdy tymczasem cel do którego zmierzał,
coraz bardziej staje się nierealnym.
Wniosek ten nasunął mi się po szczęśliwie zakończonej, aczkolwiek tragicznie wyglądającej przygodzie chłopców z Tajlandii.
Z wielkim wstydem myślę sobie, jak wyglądałaby podobna historia w dzisiejszej Polsce, pod rządami obecnych władz. Przychodzą tutaj mi na myśl niedawne przecież, wzajemne obwinianie się za opieszałość po katastrofie żywiołowej, pośród osób sprawujących te czy inne funkcje. Gdy tymczasem doraźną pomoc nieśli ludzie niezwiązani z żadną władzą.
Wniosek ten nasunął mi się po szczęśliwie zakończonej, aczkolwiek tragicznie wyglądającej przygodzie chłopców z Tajlandii.
Z wielkim wstydem myślę sobie, jak wyglądałaby podobna historia w dzisiejszej Polsce, pod rządami obecnych władz. Przychodzą tutaj mi na myśl niedawne przecież, wzajemne obwinianie się za opieszałość po katastrofie żywiołowej, pośród osób sprawujących te czy inne funkcje. Gdy tymczasem doraźną pomoc nieśli ludzie niezwiązani z żadną władzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz