wtorek, 5 stycznia 2016

Styczeń 2016 / 3


(...)w Polsce i w Rosji "mamy do czynienia z systemem, w którym rządzi w zasadzie jeden człowiek"(...)

- U nas ten człowiek jest w cieniu. (…) Parlament został i tu, i tu zeszmacony. To, co się dzieje teraz w polskim Sejmie, przechodzi wszelkie pojęcie. To pogwałcenie wszelkich zasad parlamentaryzmu - mówił dalej Cimoszewicz dodając, że rząd PiS zajmie się teraz przejmowaniem kontroli nad mediami publicznymi, bo przykład Rosji pokazał już, że "dobrze wykorzystywane media elektroniczne potrafią ogłupić ludzi". 
- Jeżeli nie będzie bardzo silnego oporu w kraju i silnej reakcji partnerów zagranicznych, którzy mają do tego prawo z racji funkcjonowania w tych samych organizacjach, to będzie się to (działania PiS-u - red.) rozwijało liniowo, w tym samym kierunku (co w Rosji - red.). - Powinno dojść do świadomego oporu obywateli wobec takich działań - zakończył Włodzimierz Cimoszewicz.
^*^
*
Dla mnie osobiście świat wartości stanął na głowie od czasu pojawienia się w polskiej polityce Jarosława Kaczyńskiego. Ten człowiek demolka, podszywający się obecnie pod miano jedynego prawdziwego Polaka, wywodzący się ponoć z solidarnościowej opozycji, jest dla mnie o wiele mniej wiarygodnym niż Włodzimierz Cimoszewicz, od zawsze wyznający wartości lewicowe. Piszę te słowa jako osoba ponad siedemdziesięcioletnia, nigdy nie należąca do żadnej partii politycznej, biorąca czynny udział w powstawaniu I Solidarności na swoim terenie. Dziwnym więc jest ten świat, w którym to obecnie o wiele bardziej wierzę byłemu prominentnemu działaczowi PZPR, niż pozorantowi wartości prawicowych w każdym ich przejawie - Jarosławowi Kaczyńskiemu. To od niego, który podporządkował sobie nie tylko parlament opanowany przez PiS, ale również prezydenta Dudę promieniuje wszelkie zło szkodzące Polsce. Ekspresowo i łamiąc wiele uregulowań prawnych, poczynania parlamentu i prezydenta pod koniec roku dowodzą chorobliwej chęci zawłaszczenia przez Kaczyńskiego jednoosobowej władzy dla siebie, jako ponad konstytucyjnego Naczelnika Państwa.  Obecne "ociąganie" się Dudy przed podpisaniem ostatnio uchwalonych decyzji parlamentu (w tym ustawy medialnej) jest kolejną "ściemą" pozorującą wahania tego ostatniego przed złożeniem podpisu. Jest to jedynie prostacka próba osłabienia siły argumentów dla Komisji Europejskiej, która ma dyskutować sprawy dziejące się w Polsce podczas debaty w dniu 13 stycznia. Tym postępowaniem chce sprawić wrażenie o samodzielności podejmowania decyzji, bez dyktatu Kaczyńskiego. Na dodatek data ta mieści się swobodnie w widełkach czasowych, przeznaczonych na ostateczną decyzją prezydenta, więc możliwym też jest "zawieszenie" swojego parafowania do tego dnia, po którym to podpis zostanie złożony już oficjalnie.  
Ja, w późnej jesieni swojego życia już tego nie trawię... Apeluję więc kolejny raz do wszystkich czytelników o podpisanie petycji wzywającej prezydenta do ustąpienia ze stanowiska Pierwszego Obywatela Rzeczypospolitej Polskiej.

Oto adres (link) do petycji:

Brak komentarzy:

luty 2024 / 4

  Ура Польше, приветствую ПиС, приветствую Войцеховского..!!! ~~ Brawo PiS i jej komisarz; Janusz Wojciechowski!! Z Moskwy płyną te brawa w ...