Baran
21.03 – 19.04
21.03 – 19.04
Kampania wyborcza Bronisława Komorowskiego
^
^
- Komorowski przyznaje, że "są siły polityczne, który zgody nie chcą, zgody nie lubią i lepiej się czują w politycznym konflikcie". Zdaniem prezydenta należą do nich m.in. organizatorzy awantur w czasie jego wizyt wyborczych w Polsce, którzy - jak mówił "na różne sposoby starają się je zakłócać albo przy użyciu krzesła, albo poprzez awanturę".
- Prezydent podkreśla, że podział nie dotyczy społeczeństwa polskiego, tylko wyłącznie sceny politycznej, dzielącej się na "część racjonalną i radykalną". Racjonalność podpowiada, aby dążyć do zgody, aby świadomie stosować kompromis polityczny jako metodę działania, radykalizm podpowiada, że należy się kierować tylko własnymi poglądami.
^*^
I nie są to siły nieznane. Wszystkie one wywodzą się z "politycznej myśli" lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, dla którego osoba prezydenta RP -Bronisława Komorowskiego jest obcą, wybraną tylko przez przypadek na to stanowisko. Również jedynie przez przypadek już osiem razy z rzędu jego ugrupownie dostaje "baty wyborcze". Tłumaczy to za każdym razem podobnie, wzorem trenera kiepskiej drużyny na koniec rozgrywek - my graliśmy pięknie, tylko sędziowie byli do kitu przyznając zwycięstwo rywalom. Ten to prostacki, zwyczajny awanturnik społeczny, nie istniałby na scenie politycznej bez właśnie podobnych awantur. One bowiem są jedyną siłą żywotną dla bytów politycznych rodzaju PiS, które nie ma najmniejszego pojęcia o istnieniu i roli tzw. opozycyji konstruktywnej. I mieć nie może, jeśli sam przywódca jest niczym innym, jak tylko "człowiekiem demolką" nie potrafiącym nawet myśleć o, a co dopiero budować dostatniejszą i bardziej bezpieczną Polskę. Tylko awantury i pewna część społeczeństwa je popierająca zapewnia żywot polityczny temu największemu szkodnikowi po 1989 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz