poniedziałek, 23 lutego 2015

Luty 2015 / 19

Znak Zodiaku - Ryby (19.02 - 20.03)
^

...O dudoleniu...

image
^
- trzy podstawowe prawdy PiSlamu -

(wg Zbawcy Kaczafiego)

Tezy wzorowane na prawdach J. Tischnera. Oto one:

(***)

Prawda objawiona przez J. Kaczyńskiego - czyli cała prawda.
*
Prawda udowodniona wg faktów - np sądowa - taka prawda.
*
Prawda głoszona przez osoby opozycyjne w stosunku do PiS - czyli gówno prawda.
^
Okres kampanii przedwyborczej na urząd prezydenta RP można porównać do okresu przedślubnych zapowiedzi, ogłaszanych przez Kościół. Mianowicie, do wiadomości wszystkich wiernych podaje się fakt zgłoszenia chęci zawarcia związku małżeńskiego przez daną parę narzeczonych z takim oto przesłaniem (formułka "wygrzebana" z pamięci, więc może niezbyt dokładna):
"jeśli ktoś wie o przeszkodach dla zawarcia tego związku małżeńskiego - niech wyjawi je teraz, albo zamilknie na zawsze".
Pomińmy, tak "po świecku" drugi człon treści owej formułki. Lecz do pierwszego należy podejść z należytą dla wyboru Pierwszego Obywatela Najjaśniejszej Rzeczypospolitej powagą. Więc należy rozpatrzeć wszelkie niejasności, podobnie jak w przypadku okresu przedmałżeńskiego. Porównanie może niezbyt trafne, lecz zapewne mało skomplikowanie obrazujące potrzebę chwili. 

O DUDOLENIU

"Dudolenie", jak niegdyś pamiętne "Józiolenie", czyli termin ukuty przez Leszka Millera na pożytek określenia wynurzeń Józefa Oleksego, będącego "pod wpływem", wypowiadanych w prywatnych rozmowach. Niestety, tutaj zachodzi o wiele poważniejszy przypadek, bowiem Andrzej Duda to obecny kandydat na urząd prezydenta RP, ze wskazania Jarosława Kaczyńskiego. A wypowiada on, czy też swego czasu wypowiadał swoje osądy całkiem na trzeźwo, często mijając się z prawdą, dyskwalifikującą go tym samym - przynajmniej w moich oczach - do objęcia funkcji urzędu Prezydenta RP. 
Zacznijmy od samej kampanii wyborczej. Początkowy jej przebieg w wydaniu p. Dudy przebiegał pod widocznym wpływem samego ugrupowania PiS, a w szczególności Jarosława Kaczyńskiego. Czyli litania populistycznych obiecanek, możliwych do zrealizowania jedynie przez naftowego szejka, i to dla znacznie mniejszego Kraju. Obecnie kandydat Duda zszedł na ziemię, obiecując tym razem załatwienie wielu spraw, bardziej już realistycznie rozumianych. Z tym tylko, że obiecuje dokładnie to, co już w tej chwili jest robione, lub też zapisane w zamiarach najbliższych chwil. Takie właśnie DUDOLENIE, czyli amunicja ćwiczebna dla uzyskania odpowiedniego efektu samego huku...
Cofnijmy się jednak do poprzednich wyborów, czyli samorządowych z jesieni tamtego roku. W trakcie kampanii wyborczej, kandydat na Prezydenta RP, dr. prawa Andrzej Duda został ukarany wyrokiem sądowym, jak niżej:
(poniżej niebieskim kolorem oznaczono linki źródłowe)
Europoseł PiS i kandydat tej partii na prezydenta RP musi przeprosić b. wicemarszałka województwa za swoje słowa pod jego adresem. 
Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie pana Andrzeja Dudy na orzeczenie Sądu Okręgowego w Tarnowie. Oznacza to, że jest ono już prawomocne - poinformował sędzia Wojciech Dziuban, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Wypadek przy pracy "znakomitego" obrońcy prawa i sprawiedliwości, czy też jego prawdziwy, osobowy charakter?
Nieco dawniej Andrzej Duda uczestniczył w ułaskawieniu wspólnika (w interesach) zięcia Lecha Kaczyńskiego, podczas swojej pracy w Kancelarii Prezydenta RP. Dokumenty z jego podpisem zniknęły, a on od sprawy umył ręce, powołując się na nieżyjącego szefa. „Newsweek” zapoznał się z aktami śledztwa w tej sprawie. Decyzja o jego umorzeniu brzmi dwuznacznie: tylko Duda mógłby mieć interes w zniszczeniu dokumentów.
W przedstawionej sprawie Andrzej Duda oświadczył, co następuje: co prawda nie pamięta, czy podpisał wyżej wymienione dokumenty, to jednak biorąc pod uwagę ich treść, podpisałby się pod nimi, mając na względzie wytyczne, jakie przekazał mu w tej mierze prezydent Lech Kaczyński... 
Na kolejne pytanie prowadzącego śledztwo - czy pamięta pan sprawę ułaskawienia Adama S.? 
Andrzej Duda odpowiada: nie pamiętam, czy podpisywałem się pod dokumentami. Nie pamiętam, czy dyrektor Krzysztof K. przekazywał mi te dokumenty. Nie przypominam sobie rozmowy z panem prezydentem na temat tej sprawy...
^
Ja jedynie ukończyłem Liceum Ogólnokształcące (wieki temu), lecz widocznie poziom tamtego wykształcenia ma się znakomicie w stosunku do doktoratu z prawa p. Dudy. Bo sprzeczność znaczeniowa tych dwóch zdań, zaznaczonych tłustym drukiem w końcowej części mojej notki jest prosta do odczytania. Powinna być także zrozumiana przez moherowe towarzystwo PiSolubnych. 
I tak zakłamanym ma być mój Prezydent? 
Czy to już wszystkie moje zastrzeżenia w stosunku do kandydata w okresie jego "przedślubnych zapowiedzi"..? 
Następne mogą ukazać się wkrótce, jeszcze przed wyborami. 
Albo nigdy...

Brak komentarzy:

luty 2024 / 4

  Ура Польше, приветствую ПиС, приветствую Войцеховского..!!! ~~ Brawo PiS i jej komisarz; Janusz Wojciechowski!! Z Moskwy płyną te brawa w ...