czwartek, 18 września 2014

Wrzesień 2014 / 17

*
Panna

24.08 - 22.09

*

- Ewa Kopacz na drugą osobę w państwie wyznacza kogoś, kto ma kompetencje do tego, by pełnić funkcję sołtysa w Dworze Chobielin - ocenia Radosława Sikorskiego poseł PiS Joachim Brudziński. Pytany o to, dlaczego tak nisko oceniany przez niego polityk był szefem MON w rządach PiS stwierdził, że Jarosław i Lech Kaczyńscy "szybko się na nim poznali".
*
*
Swego czasu, bardzo szybko na kompetencjach i niecnych zamiarach dwóch panów K. - [braci bliźniaków] - poznał się pierwszy prezydent wybrany w wolnych wyborach po przełomie lat 80 - tych ubiegłego wieku, Lech Wałęsa. Zaś ci dwaj panowie, po okresie pałacowej służby na usługach kancelarii p.Wałęsy, gdzie od początku zawiązywali różnego rodzaju intrygi dla uzyskania coraz większych swoich, osobistych wpływów, rozpoczęli działalność zmierzającą do negowania wszystkiego, co tylko się działo bez ich udziału... Ten podły charakter, przejawiający się we wszystkich dziedzinach prowadzonej przez nich, ożywionej działalności, nacechowany populistycznymi hasełkami, pozorującymi bliskie każdemu człowiekowi wartości, potrafił z biegiem czasu zjednać ku sobie podobne im jednostki naszego społeczeństwa. Odwrotnie postrzegano to widoczne dla innych postępowanie, wynikające z osobistych charakterów - od początku - za granicami naszego kraju, gdzie uważano ich po prostu za trutni, niegodnych zauważenia w pozytywnym świetle. Na palcach jednej ręki możnaby wyliczyć kraje, gdzie wspominano o nich - w pewnym okresie - inaczej. A to tylko z uwagi na aktualne wtedy uwarunkowania polityczne. Zatrute owoce takiej właśnie działalności dają znać o sobie do dzisiaj. Bliscy współpracownicy prezesa PiS, ze sztabu tejże sekty, prześcigający się w telepatycznym przekazie myśli ich guru, rozwijają w najlepsze szkodliwą dla Polski działalność. Bo czymże jest bezustanne opluwanie potokiem jadowitej śliny, obecnie urzędujących, ważnych przedstawicieli naszego Kraju, jak nie przedstawianiem ich w oczach ogólnoświatowej opinii publicznej w świetle fałszywych i krzywdzących ocen?. Dzieje się to nieustannie od wielu już lat, co wielu trafniej oceniających odbiorców uważa za swoistą samoterapię dla PiS, która to organizacja w ten sposób stara się przedstawić swoich konkurentów politycznych w lustrzanym odbiciu siebie samych, próbując tym samym zmyć narosłe latami na ich organiźmie brudy. Kłamstwa te, powtarzane po wielokroć, stają się zbyt często prawdą objawioną dla "moherowo myślącej" części naszego społeczeństwa, stanowiącego ich elektorat. Jakakolwiek ocena przedstawicieli ugrupowań obcych dla PiS, dokonana przez Brudzińskiego, Hofmana, Błaszczaka czy im podobnych, a bezproduktywnych parlamentarnie posłów tej sekty, jest niczym więcej, jak encyklopedycznym przedstawieniem swoich wartości, nieudaczników w każdym calu swojego jestestwa. Filozofia nieudacznika opiera się bowiem na tym - i tylko na tym - że w sposób bezwzględny krytykuje wszelkie dokonania innych osób, uważając je jedynie za szkodzące ich interesom, przeciw nim wymierzone. Sami zaś nie potrafią zbudować tu i teraz nic pozytywnego, roztaczając jedynie wizje swoich przyszłych dokonań, oparte o nieracjonalne, bez jakichkolwiek podstaw przesłanki. I na tym opiera się cały ten bajzel, zwany PiS - em..

Brak komentarzy:

luty 2024 / 4

  Ура Польше, приветствую ПиС, приветствую Войцеховского..!!! ~~ Brawo PiS i jej komisarz; Janusz Wojciechowski!! Z Moskwy płyną te brawa w ...