czwartek, 28 sierpnia 2014

Sierpień 2014 / 23

*

Panna

24.08 - 22.09
*
BURSZTYN - Wzmacnia u Panny zaufanie do życia oraz umiejętność odprężenia się. Wnosi ciepło w jej myśli i działania. Pomaga pozbyć się lękliwości i nerwowości. Zapewnia powodzenie w przedsięwzięciach.
*

...to je moje...
Jakiś czas temu swoje nowe wpisy na tej stronie rozpoczynałem od prywatnych wątków, dziejącym się tu i teraz w moim życiu, dotyczacych również otoczenia, w którym przyszło mi żyć. Od tamtego czasu niewiele się zmieniło, lecz pewne nowinki warto odnotować. No więc w połowie maja br. zakupiłem sobie kijki do nordik walking i od 19 do 25 maja śmigałem - w ramach nauki chodzenia z nimi - pomiędzy Gąskami [latarnią] gdzie wynająłem pokój w jednym z domów a Sarbinowem. I z powrotem. Pogoda była przecudowna w tych dniach, a ja w samych spodenkach kąpielowych "łapałem" kolory opalenizny. No i... ostatnią już noc musiałem spędzić "w kucki" - nie mogłem się położyć z powodu palącej na plecach skóry... Jakoś to przeżyłem - co widać - jednak owe kijki wprowadziły się na stałe do mojego, codziennego życia. 
[wszystkie zdjęcia moje własne]
GĄSKI
       Bar "Włóczęga" Gąski           Latarnia        Widok z latarni na Gąski
*
Po powrocie do Szczecinka śmigałem z nimi [kijkami] codziennie - jak była bezdeszczowa pogoda - po 8 km [razem z dojściem na ścieżkę to 9 km]. Raz na tydzień - 14 km [15 z dojściem], wokół jeziora Trzesiecko. Te moje "łapanie formy" w wieku 69 lat, zalecane przez lekarza z powodu puchnących nóg, stało się elementem codziennych poranków. Odpuściłem sobie owe codzienne, dosyć forsowne spacery, w okresie "cieplarnianej kanikuły" [lipiec i połowa sierpnia], no bo moje 69 letnie serce mogłoby się na taki wysiłek nie godzić. W zamian wygrzewałem się nad licznymi tutaj jeziorami, brązowiejąc z dnia na dzień coraz mocniej... Teraz znowu powróciłem do kijków i muszę przyznać, że takie dosyć ostre przemarsze są wskazane właśnie "dla zdrowotności". Opuchnięte przed okresem "kijkowym" nogi [okolice kostek], przeszły do historii. A ja już przemyśliwuję o dłuższych niż 15 km spacerach. Tylko że w tak korzystnych warunkach, jak wokół naszego, miejskiego jeziora, wyposażonego w ścieżkę biegowo - rowerową, to tutaj nie znajdę. Chyba, że obejść tą trasę dwa razy "jednym ciurkiem". Trochę strach i ... niezbyt się chce... A po asfalcie, czy polbruku to ani myslę...
SZCZECINEK
   Mapka ścieżki biegowej               Wieża             Przystań przy "Jolce"
        Bismarcka

*

Sondaż CBOS: notowania rządu Donalda Tuska najgorsze w tym roku
23% Polaków deklaruje się jako zwolennicy rządu Donalda Tuska, podczas gdy miesiąc wcześniej było to 26%. Jednocześnie wyraźnie wzrosła i tak już liczna grupa przeciwników gabinetu (z 38% do 44%). Samego Donalda Tuska popiera zaledwie 26% respondentów. Obecne notowania urzędującego gabinetu i premiera są najsłabsze w tym roku - wynika z sondażu CBOS.
*

*
...niepokojące dla trzeźwo myślących obywateli naszego kraju. Jest to zapewne pokłosie zachowań premiera Tuska, opisanych przeze mnie we wczorajszym komentarzu. Niespełnione obietnice, ważne dla ogółu Polaków, mszczą się bezwzględnie po upływie określonego czasu. Nikt bowiem nie marzył o odgrywaniu adresowanej roli w przysłowiu: "Obiecanki, cacanki... a głupiemu radość". Jedynym sposobem zejścia z tej pochyłej ścieżki byłoby zapewne "załapanie się" samego Tuska na stanowisko Szefa Rady Europejskiej, co spodowałoby wiele zmian w samej PO, jak i rządzie przez nią tworzonym. Mnie się marzy p.premier[owa] w osobie p.Elżbiety Bieńkowskiej, która jako urzędnik z powołania, bardzo poważnie zajmująca się sprawami państwowymi, zapewne potrafiłaby w niezbyt odległym czasie odzyskać sporo zaufania do PO i samego rządu. Ja sam bowiem autentycznie obawiam się powrotu IV RP. Nie jakąś bojaźnią przed rozliczeniami, lecz przekonaniem graniczącym z pewnością, że rządy Kaczyńskiego i jego ekipy cofną Polskę o wiele lat w stosunku do Europy, we wszystkich dziedzinach życia samych jej obywateli, jak i współżycia sąsiedzkiego z otaczającymi nas państwami. Sam Kaczyński, bezkrytycznie zapatrzony w poczynania Viktora Orbána, będzie zapewne jak i Orbán starał się być "na ścieżce i kursie" Kremla. Co przecież czyni od wielu już lat, podgrzewając kotły z Polskim piekłem. Jego zaś bezładne wypowiedzi wobec Rosji znaczą jedynie tyle, co dzisiejszy bełkot Putina o obecności "zielonych ludzików" na terenie Ukrainy...

Brak komentarzy:

luty 2024 / 4

  Ура Польше, приветствую ПиС, приветствую Войцеховского..!!! ~~ Brawo PiS i jej komisarz; Janusz Wojciechowski!! Z Moskwy płyną te brawa w ...