*


*
*
Słowa te wypowiada osoba, która posiada chorobliwą wręcz cechę megalomana [gigalomana ?]. Wszystko w jego osobistym wykonaniu [pod nadzorem] byłoby znacznie lepsze i tym samym dopiero warte uznania.
Megalomania – skupienie na własnej (oczywistej dla siebie i dla reszty świata) doskonałości, samozadowoleniu (nie mylić z masturbacją) oraz świadomości własnej wartości (nieprzeliczalnej walutowo), znaczenia i możliwości.
Pojęciem tym określa się potocznie zawyżoną nieprawidłową samoocenę, ale także system urojeń, tzw. urojenia wielkościowe w zaburzeniach o charakterze psychotycznym.
Ten pozorant wszelkich wartości społecznych - od patriotyzmu po religię - udowodnił swoją postawą życiową, kim sam jest[i był] wobec zagrożeń powodowanych uczestnictwem w ruchu obywatelskim jakim było tworzenie struktur Solidarności w 1980 r0ku. [..pierzyna mamusi..]. SOLIDARNOŚCI wzorowanej przecież na formach polskiego państwa podziemnego z okresu II wojny światowej. Jego jedynym "dorobkiem" było, jest i pozostanie życiowe nieudacznictwo, tuszowane oratorskimi zdolnościami, budowanymi na populistycznych hasłach, nie mającymi wiele wspólnego z rzeczywistością. Oceny, pouczanki, wskazówki w jego wykonaniu mają taką samą wartość merytoryczną, co niegdysiejsze "światłe myśli" na temat konieczności zwiększenia przyrostu naturalnego wśród polskich rodzin. On sam zaś jest modelowym przykładem dla sposobu zupełnego zaniku tegoż przyrostu. Sam Kaczyński odpowiada więc w pełnym wymiarze kolejnemu opisowi:
*
Nieudacznik skupia się na poszukiwaniu przyczyn powodzenia innych i z góry zakłada, że jest to coś karygodnego, niemoralnego lub wręcz przestępczego. Nie może uwierzyć, że wystarczy ruszyć palcem, żeby coś osiągnąć. Dostrzega pewne wspólne cechy i sposoby działania ludzi sukcesu, co prowadzi go do wniosku, że stanowią oni zorganizowaną grupę powołaną do tego, żeby zaszkodzić jemu i innym nieudacznikom. Że jest to układ[sitwa], spisek i mafia w jednym. W ten sposób stara się usprawiedliwić i wznieść na piedestały swoją niemoc pozytywnego działania. Nieudacznik wie, że budzi w ludziach sukcesu niechęć, ale szczególnie denerwuje go fakt, że jest to niechęć podobna do zniecierpliwienia małym kamykiem, który wpadł do buta i który trzeba usunąć, żeby nie przeszkadzał w dalszej drodze do celu. Człowiek sukcesu nie traci czasu na rozbijanie tego kamyka młotkiem, tylko usuwa kamyk i idzie dalej. Takie lekceważenie boli nieudacznika i wzbudza w nim jeszcze większe poczucie krzywdy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz