sobota, 28 września 2013

Wrzesień / 16

28 września 2013 - sobota

Waga 23 IX - 23 X


Chcieli wręczyć łapówkę? "Tak powinien się zachować urzędnik przy próbie przekupstwa"

- Nie mam żadnych wątpliwości co do zachowania generalnego inspektora kontroli skarbowej Andrzej Parafianowicza. Tak powinien się zachować urzędnik przy próbie przekupstwa - oświadczył w piątek premier Donald Tusk. 

- Zawiadomienie w tej sprawie przekazało Centralne Biuro Antykorupcyjne, do którego doniesienie złożył sam Parafianowicz.
- Jak ustalili reporterzy RMF FM, w chwili, gdy wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz wychodził z dwójką znajomych z lokalu Małopolanka (gdzie odbywało się spotkanie), podszedł do niego szef zakładów chemicznych Alwernia. Wręczył Parafianowiczowi kopertę, poinformował, że jest w niej 6 tys. zł, po czym powiedział do ministra: "to dla ciebie".

"Największym złem jest obojętność dobrych ludzi" ("Święci z Bostonu") 

No cóż. W tym miejscu zapewne wielu z nas pokiwa głową i zamknie temat. Uważamy bowiem, że to jest normalne postępowanie państwowego urzędnika. Wywodzącego się z polskiej rodziny i prawdopodobnie tutaj, wśród nas wychowywanego. Zatem spójrzmy na sprawę nieco głębiej i powiedzmy sobie otwarcie. Czy nigdy w życiu my sami nie wręczaliśmy - lub przynajmniej nie próbowaliśmy wręczać - łapówki, za załatwienie czegoś tam...? Lub też nigdy nie oczekiwaliśmy od innych "dowodów wdzięczności" wobec nas...? Sprawa jest na tyle poważna, że należałoby się nad nią pochylić nam wszystkim - obywatelom wspólnego, nadwiślańskiego kraju. Polskie słownictwo zawiera różne określenia, niezrozumiałe dla cudzoziemców, brzmiące dwuznacznie. Jedno z nich to "skombinować, wykombinować"...U nas normalnie zrozumiałe wyrazy dla każdego, przynajmniej dla tych, którzy kawałek swojego dorosłego życia zaliczyli w okresie PRL. Bez łapówki nie dało się nic "załatwić" - drugie z dwuznacznych określeń. Więc takie to postępowanie wdarło się w nasze umysły od pokoleń i trwa w nas - starszych - jako coś naszego, rodzimego, normalnego. Dzieciaki wychowywane w tym okresie są również przesiąknięte zarazą "kombinatorstwa"..Wg. zasady: "nie posmarujesz - nie pojedziesz" - wziętej zapewne od narciarzy. Nawet w Kościele to zjawisko nie jest zupełnie obcym. Więc zachowania obydwu stron z tytułowych doniesień należałoby określić - przynajmniej ja tak w swoim umyśle poczyniłem - w dwóch różnych ocenach. Tak serio - z ręką na sercu. Czy naprawdę mocno dziwiłem się wręczającemu łapówkę, wspominając "stare" czasy..? Nie - bo on chciał coś dla siebie [firmy] załatwić...Dziwię się jedynie wielkości tej kwoty...Dumny jestem natomiast z tego, że wywodzący się spośród nas urzędnik nie połakomił się na tę kopertę. Jednego nie jestem pewien...czy kwota 100 razy większa nie pozostałaby potraktowana inaczej...Konkluzja..? Jeśli następne pokolenia nie wyeliminują z normalnego obiegu określenia "kombinować", to nigdy nie "załatwimy" łapownictwa, odsyłając go do lamusa wstydliwej, lecz realnej historii - bm45-

*

Brak komentarzy:

luty 2024 / 4

  Ура Польше, приветствую ПиС, приветствую Войцеховского..!!! ~~ Brawo PiS i jej komisarz; Janusz Wojciechowski!! Z Moskwy płyną te brawa w ...